[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kay pomyślała, że zacznie krzyczeć, jeśli usłyszy
jeszcze słowo na temat tego, co przystoi Freemontom.
Mocno potarła intensywnie pulsujące skronie.
 Nie twierdzę, że Lloyd postąpił słusznie  ciąg-
nęła Honoria.  Niemniej jest mu przykro i żałuje.
Przeprosił już twojego ojca i bardzo pragnie prze-
prosić ciebie, ale boi się, że nie zechcesz z nim roz-
mawiać.
 Ma rację. Nie chcę go widzieć, ani teraz, ani
w przyszłości.
 Popełniasz poważny błąd. Lloyd wywodzi się ze
starej rodziny z tradycjami.
 Nie jestem koniem wyścigowym, mamo.
 Będziesz się z nim spotykała przy okazji każdej
większej imprezy. Dobrze wiesz, że wykupił abona-
ment do opery tuż obok naszej loży. Nie ma takiej
możliwości, abyś uniknęła jego towarzystwa.
Cudowne przebudzenie 51
 Nie ma sprawy. Wystarczy, że przestanę chodzić
na większe imprezy. Zresztą nie znoszę opery.
 Nie możesz go unikać do końca życia.
 Wobec tego będę go ignorowała.
 Kochanie, nie jesteś już dzieckiem. Powinnaś
rozumieć pewne sprawy.  Matka poklepała ją po
kolanie.  Są rzeczy, z którymi dobra żona musi się
po prostu pogodzić. To dotyczy każdego małżeń-
stwa, bez względu na to, czy jest ono dobre, złe, czy
też obojętne.
 Niewierność należy do takich rzeczy, tak?
Nie rozumiała, jak jej matka może wygadywać
podobne bzdury. Ale z drugiej strony, czego się po niej
spodziewała? Przecież to właśnie matka kazała Kay
odwracać wzrok, gdy ojciec przychodził do domu ze
śladami szminki na kołnierzu, do póznej nocy roz-
mawiał przez telefon ,,w interesach  w swoim gabine-
cie, albo kilka razy w miesiącu wyjeżdżał ,,na spotkania
handlowe  . Kay wiedziała, że nigdy w życiu nie zgodzi
się na takie małżeństwo. Bez względu na to, jak bardzo
ucierpi na tym jej status finansowy i społeczny.
 Mamo, chyba pora, abyś już poszła.  Wstała.
Honoria sprawiała wrażenie zaskoczonej.
 Nie bardzo rozumiem.
 Nie będę z tobą rozmawiała na temat Lloyda
Posta. Nie jestem zainteresowana małżeństwem z czło-
wiekiem, który mnie zdradza, oszukuje i jest zwykłym
kłamcą. To twoja sprawa, jeśli się zgadzasz na życie
w związku, który tylko nazywa się małżeństwem. Ja
jestem inna i nie zamierzam iść w twoje ślady.
52 Lori Wilde
Matka Kay wyglądała tak, jakby ktoś z całej siły
zdzielił ją miotłą w twarz.
 Kathryn Victorio Freemont, zabraniam ci od-
zywać się do mnie w taki sposób.
 Jeśli nie chcesz słuchać tego, co mam ci do
powiedzenia, droga wolna, tam są drzwi.
Wstrząśnięta i zdumiona matka chwyciła torebkę.
 Porozmawiamy pózniej, kiedy odzyskasz równo-
wagę. Mam nadzieję, że to nastąpi wkrótce.
 %7łebyś się nie zdziwiła  burknęła Kay i zamknęła
drzwi za matką.
Osunęła się na podłogę i przyciągnęła kolana do
piersi. Kołysała się do przodu i do tyłu, na próżno
usiłując się uspokoić, jak w dzieciństwie, kiedy jej
niania miała wolny wieczór.
Boże, musi się wyrwać z tego miasta! Nie wytrzyma
tu dłużej. Ma dość Lloyda i upokorzeń, na które ją
naraził. Nie chce się spotykać z wiecznie niezadowolo-
nym ojcem i nie ma ochoty wysłuchiwać potwornych
rad własnej matki.
Kiedy jej życie zmieniło się w taki koszmar?
Nieznajomi zapewne jej zazdrościli. Miała świetną
pracę, pisywała do najbardziej poczytnego magazynu
kobiecego w kraju, zarabiała krocie, zapraszano ją na
wszystkie najciekawsze imprezy. Była szczupłą, młodą
blondynką.
Nie mieli jednak pojęcia, jak trudne jest życie Kay
Freemont. Czuła się nieszczęśliwa i nie miała zielonego
pojęcia, co robić, aby poprawić swoją sytuację. Nie
znała innego życia. Zawsze otaczały ją pieniądze,
Cudowne przebudzenie 53
prestiż i przywileje, lecz marzyła o tym, żeby być taka
sama jak inne dzieci, nosić ubrania z przeceny, tanie
okulary przeciwsłoneczne i kolorowe, gumowe klapki.
Pragnęła jeść watę cukrową, chodzić do wesołego
miasteczka albo po prostu leżeć w trawie i wpatrywać
się w morze gwiazd na niebie.
Zamiast tego ochroniarze odprowadzali ją do plane-
tarium lub muzeów. Zmuszano ją do chodzenia na
nudne przyjęcia i izolowano od zwykłych ludzi. Miała
tego serdecznie dosyć. Pragnęła wolności.
Dopiero wczoraj poznała Quinna Scofielda, a już
wszystko przewróciło się do góry nogami. Ten męż- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loko1482.xlx.pl