[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przygotowana.
- Nie jestem pewna, czy chcę tego słuchać - wyznała.
- To zależy od ciebie, ale pomyślałem, że powinienem ci dać możliwość
wyboru. Wiem, co się z nią stało. Jeśli nie chcesz wiedzieć, to w tym momencie
porzucam ten temat i nigdy więcej o nim nie wspomnę. Wiem, że to nie będzie
łatwe - ostrzegł ją.
Zamilkł i cierpliwie czekał na odpowiedz. Nie chciał sprawiać jej bólu, ale
sądził, że zarówno ona, jak jej bracia mają prawo wiedzieć. Dlaczego żadne z nich
tego nie sprawdziło, nie miał pojęcia, ale domyślał się, że przekonani o
prawdziwości kłamstw Ransome'a nie chcieli szukać matki.
Katherine patrzyła w ciemność, po czym spojrzała na niego z napięciem.
- Powiedz mi - zdecydowała.
80
S
R
- Wiedziałaś, że miała romans?
- Tak, powiedziano mi o tym, gdy byłam nastolatką. W ogóle mało się o matce
w domu mówiło. Wiem tylko, że odeszła na zawsze i że nie chce widzieć żadnego z
nas - odparła.
W jej oczach czaił się ból z powodu odrzucenia. Nie chciała go okazywać.
- Twój ojciec dowiedział się, że Laura ma romans, i tak się wściekł, że
spakował jej rzeczy, wystawił za drzwi i kazał jej nigdy nie wracać.
- Nieprawda! To ona nie chciała mieć nic wspólnego z nim i z nami.
- Może z nim, ale nie ze swoimi dziećmi.
- To niemożliwe! - wykrzyknęła Katherine i spuściła głowę. - Czy... nasza
matka... - Uniosła głowę. - Wyszła za tamtego mężczyznę?
- Nie. To trwało bardzo krótko. Twój ojciec groził jej, zabraniając
kiedykolwiek się z wami kontaktować. Wiedziała, że mówił poważnie, dlatego
trzymała się od was z daleka. Mieszka w Houston.
- Houston! - wykrzyknęła Katherine spazmatycznie. Przez wszystkie te lata,
gdy dorastaliśmy, była tu, w Teksasie?
- Tak, ale kawał drogi od was. - Cade wolał nie mówić Katherine, że jej matka
została w Teksasie, bo nie była w stanie żyć z dala od swoich dzieci, a nawet
obserwowała je z ukrycia.
- Cade, kompletnie nie znam własnego ojca - wyjąkała Katherine i
zaszlochała. Zupełnie nie panowała nad emocjami. Zawsze sądziła, że matka nie
chce jej znać. - Jak on mógł to zrobić własnym dzieciom?
Cade chwycił ją delikatnie za ramiona i drżącą przytulił do piersi. Czuł na
koszuli jej gorące łzy.
- Miała romans, a twój ojciec nie wybacza takich rzeczy. Jest twardym
człowiekiem.
- %7łeby kompletnie pozbawić nas kontaktu z matką! Powinniśmy przynajmniej
od czasu do czasu mocją widywać!
81
S
R
- Całkowicie się z tobą zgadzam. - Głaskał ją po włosach uspokajająco. - Mój
ojciec umarł, kiedy byłem mały, i tak naprawdę nigdy się z tym nie pogodziłem.
Gdy dorosłem, byłem na to wściekły. W pewnym sensie to, co się przytrafiło tobie,
jest gorsze, bo można było tego uniknąć.
- Olivia dwa razy pytała mnie o matkę i rozmawiała o tym z Julią. Obie nas
namawiały, żebyśmy jej szukali, ale Nick, Matt i ja nie chcieliśmy nawet o tym
słyszeć. Tyle razy ojciec powtarzał nam, że matka nie chce nas znać. To cholernie
bolało.
- Wiem.
- Boże, jak niesłychanie męczy odkrycie takiej prawdy o własnym ojcu.
Miałam świadomość, że potrafi być bezwzględny wobec innych, ale nie miałam
pojęcia, że jest tak okrutny wobec własnej rodziny. Oszukiwał nas przez te
wszystkie lata.
- Katherine, muszę ci coś wyjaśnić - tłumaczył się Cade. - Powiedziałem ci o
tym, bo uważam, że masz prawo wiedzieć, ale nie po to, żeby się zemścić na twoim
ojcu. Nie czuję do niego nienawiści - rzekł uroczyście. - Nie było to jego intencją,
ale faktem jest, że pomógł mnie i mojej rodzinie wydostać się z bagna. Dzięki niemu
mój brat nie trafił do więzienia. Przez pierwsze lata nienawidziłem go za to, co
zrobił, ale teraz pozostała wyłącznie niechęć. Nigdy go nie lubiłem, ale wiem, że
powinienem mu być wdzięczny.
- Cieszę się, że powiedziałeś mi o matce. Muszę powiadomić Matta i Nicka -
uznała Katherine. Jej oczy błyszczały jak w gorączce. - Czy ty z nią rozmawiałeś?
- Tak. Możesz się z nią spotkać. Cała wasza trójka może. Katherine pokręciła
głową z niedowierzaniem.
- Jak się o tym dowiedziałeś?
- To nie było takie trudne. Zdaje się, że żadne z was nigdy nie próbowało jej
odnalezć.
Katherine przytaknęła.
82
S
R
- Nie, nie próbowaliśmy. - W jej głosie pobrzmiewało poczucie winy. - A
dlaczego w ogóle zacząłeś jej szukać?
Cade odsunął się odrobinę i założył ręce na piersiach.
- Kiedy zamierzałem tu wrócić i wybudować w Houston dom, podjąłem
decyzję, że chcę zamówić malowidła. Wysłałem detektywa, żeby zbadał, jak się
wiedzie waszej rodzinie. Muszę przyznać, że był bardzo sumienny. Odnalazł twoją
matkę. Sam byłem ciekaw tej historii, więc pojechałem do niej i rozmawiałem z nią.
- Jaka ona jest? - zapytała Katherine drżącym głosem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]