[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czając kraj Sasów doszedł do Menu, jego wojownicy nie znalezli brodu,
i nagle - zgodnie z legendą - pojawiła się łania i wskazała im drogę.
Tak
więc Frankowie przeszli Men, a miejsce to n izw ino odtąd
Frankenfurtem =
brodem Franków.
PAX CAROLINA
Po koronacji cesarz prawie nie wyciągał ju\ miecza z pochwy.
Państwo
frankijskie, rozciągające się od Eideru po G iri liano i od Panonii
do monarchii
hiszpańskiej, cieszyło się pokojem karolińskim. Jeden Bóg. jedno
państwo, jeden
panujący. Koncepcja ta sięga jeszcze czasów rzymskiego imperium. Po
niezli-
czonych wyprawach nastąpił pax Romana - pokój rzymski. pokój
augustiań-
ski pod jednym bogiem cesarzem. Hołdując tej idei uniw ersalne
państw o
174 IV. Frankijski cezar
Karola o frankijskim piętnie połączyło się z dziedzictwem świata
śródziem-
nomorskiego.
Carolus invictus wybija się ponad innych władców obu frankijskich
dynastii
nie z powodu prowadzenia wojen, lecz dzięki szerokiemu spektrum jego
wewnętrznej inicjatywy politycznej oraz płynącego z jego osobistej
potrzeby
podwy\szania ogólnego kulturalnego i oświatowego poziomu, który w
chwili
obejmowania przez niego ładzy był bardzo niski. Tę działalność
Karola
Wielkiego nazwano "renesansem karolińskim". Takie określenie
zapropono-
wał w 1839 roku francuski historyk literatury Jean-Jacques Ampere i
ono się
przyjęło. Sformułowanie to nie jest jednak szczęśliwe, gdy\ właściwy
renesans
nastąpił dopiero w It ilii około 1300 roku i dą\ył do kulturalnego i
artystycz-
nego wyzwolenia się spod kościelnej kurateli, podczas gdy oświatowa
działal-
ność cesarza miała wyraznie klerykalne zabarwienie. Wielkimi
postaciami tego
okresu kulturalnego byli duchowni: Strabo, Paweł Diakon czy te\
Hrabanus
Maur, "praeceptor Germaniae" = nauczyciel Germanii. Opactwa były
ośrod-
kami nauki. ale wykładane tam dyscypliny słu\yły celom duchownym, nie
wyłączająe tak świeckich dziedzin jak gramatyka, retoryka,
dialektyka, aryt-
metyka, geometria, muzyka, astrologia. Ju\ święta cyfra "siedem" -
liczba
sztuk === wskazuje na religijny aspekt. W kapitularzu wydanymjeszcze
przed 800
rokiem Karol wyjaśniał: "Poniewa\ naszym obowiązkiem jest stałe
doskona-
lenie stanu naszych kościołów, zobowiązujemy się energicznie
przywracać
nauczanie, które wyszło z u\ycia wskutek opieszałości naszych
przodków".
Zwieccy urzędnicy cesarza rekrutowali się z akademii pałacowej oraz
szkół
klasztornych. Jego "ministrami" byli bez wyjątku duchowni, jak
przystało na
państwo Bo\e i jego wyobra\enia. Zgodnie z tą koncepeją sztuka
karolińska,
podobnie jak i filozofia, była słu\ebną teologii. Znajdowała śię ona
pod silnym
wpływem wzorów bizantyjskich i orientalnych, niezale\nie od tego, czy
chodziło
o architekturę, sztukę malowania fresków, układania mozaik, czy te\
plastykę,
iluminatorstwo i przemysł artystyczny. Szczególny kunszt prezentowała
obrób-
ka kości słoniowej w stylu, jaki z Persji dotarł do Akwizgranu
poprzez
Konstantynopol.
Właśnie na jeden z ewangeliarzy powstałych w akademii składali
przez wieki
przysięgę koronacyjną niemiecko-rzymsev cesarze, kładąc palec tla
wierzchniej
stroiiie Ewangelii Zwiętego Jana.
Pierwowzorem kierownika karolińskiej szkoły opackiej jest pilny,
goI-liwy,
niskiego wzrostu Alkuin (735= 804), który kształcąc nową frankijską
warstwę
zwierzchnią, zwracał uwagę nie tylko na pochodzenie. Stał on w
Akwizgranie
na czele ekskluzywnego, intelektualno-duchownego kręgu
wtajemniczonych,
którego członkowie nazywali siebie klasycznymi imionami i którym
przypisywa-
no, bez właściwego uzasadnienia, homoerotyczne skłonności. Je\eli
chodzi
o dziedzinę artystyczną, to stanowili oni przeciwieństwo świeckich
rycerskich
Pax Carolint I 75
palatynów Karola, którzy w pośmiertnych przekazach literackich
przybierali
rysy rycerzy Okrągłego Stołu.
Alki ina określano jako "ministra oświaty" na dworze Karola.
Troszczył się
on przede wszystkim o oczyszczanie zbarbaryzowanej łaciny z
germańskich
naleciałości i bardziej o opanowanie giętkiego języka do
teologicznych rozpraw
ani\eli o umiejętność czytania rzymskich klasyków. Uło\ył on w
Toursjednolity
system pisowni małych liter, tak zwana "minuskuła", który zastąpił
trudne do
odczytywania pismo frankijskie i stał się pierwowzorem pó\niejszych
czcionek
drukarskich.
Alkuin pragnął uczynić z Akwizgranu drugie Ateny. Przeliczył się
jednak i nie
stworzył 2adnego renesansu, odrodzenia antyku. Prawdziwy renesans z
ichowa-
ny został dla Florencji, a Zachód dopiero po upadku Konstantynopola
zaznajomił się ponownie z mnogością duchowego bogactwa antycznego.
Karol, konkretny, realista, nie zajmował się tylko naukami abstr
ikcyj-
nymi. Ingerował on równie\ w ró\ne praktyczne dziedziny, jak bicie
monet
i prawo targowe, czy te\ cła i wymiar sprawiedliwości. Troszczył się
nawet
o nazewnictwo dni tygodnia. Widzimy go tak\e zajętego problemami
budow-
nictwa lądowego, kopalnictw i, a nawet podejmującego rozwa\ania
strate-
giezne. Niezale\nie od skonstruowania mostu na Renie koło Moguncji,
od
niego pochodzi wezesna próba połączenia kanałem Renu z Dunaje n w
celu
stworzenia drogi wodnej z Morza Północnego do Morza Czarnego. Ten
wielki
projekt znanyjest pod nazwą "rowu Karola". W latach 761-814 monarcha
ten
przemier ył drogę odpowiadającą podwójnemu obwodowi kuli ziemskiej;
po
większej częśei trasę stanowiły drogi wodne jako najlepsze i
najpewniejsze
połączenie.
W 793 roku rozpoczęto budowę "rowu Karola", o której wspominają
rocz-
niki z Lorsch. "Pewni ludzie podający się za ekspertów potrafili
przekonać kró-
la, \e mo\na będzie bez trudności przepłynąć od Dunaju do Renu,
je\eli między
Rednitz i Altmuhl buduje się \eglowny kanał. Król udał się tam
natychmiast ze
świtą i kazał rozpocząć prace nad tą drogą wodną. Wykopano więc
między obu
rzekami rów długości dwu tysięcy stóp i szerokości trzystu stóp. Cały
ten trud
okazał sięjednak daremny, gdy\ wskutek długotrwałych deszczów i
bagiennego
z natury terenu efekty były nietrwałe, ziemia wydobyta z kanału w
ciągu dnia
ponownie osuwała sig w nocy."
Niepokoje w kraju Sasów i w Septymanii skłoniły króla do przerwania
prac.
I tak do ich ukończenia nie wystarczyłyby ani posiadane środki, ani
prospekcja
terenu. Czy\ mo\na było na tak rzadko zaludnionym terenie przez
dłu\szy czas
wy\ywić całą armię robotników oraz przebywający tu dwór królewski?
Brak
było tak\e odpowiednich śluz, nieodzownych przy spadku terenu o
dziewięć
I 7fi IV. Frankijski cezar
metrów. Monarcha udał się przeto ze świtą do Wurzburga i po
wyczerpaniu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loko1482.xlx.pl
  • ™kny, dobry i bogaty
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nomegusta.xlx.pl