[ Pobierz całość w formacie PDF ]
panowanie nad sobą. Zamknęła oczy, czekając na pocałunek.
Ich usta spotkały się, szukając namiętnie rozkoszy. Gdy poczuła gorącą, głęboką pieszczotę jego
języka, odpowiedziała w ten sam sposób, doprowadzając ich pieszczotę do kulminacji.
Ich gwałtowna namiętność była tak oczywista. I nagle znów ciemne niebo rozdarła oślepiająca
błyskawica. Silny poryw burzy oblał ich ponownie fontanną deszczu.
Gwałtownie przerwany pocałunek sprawił, że patrzyli na siebie długo oszołomieni własną
namiętnością i gwałtownym jej przerwaniem.
Chyba już kiedyś to przeżyliśmy powiedział Linc ponuro spoglądając na deszcz. Co, do
licha, dzieje się z tą burzą, co za perwersja, żeby przerywać nam w najlepszym momencie.
Może to nie burza, tylko my sami odezwała się Vanessa, tuląc się do niego. Może mamy na to
jakiś magiczny wpływ.
Lepiej byłoby, gdybyśmy zaczęli to w samochodzie powiedział Linc.
Vanessa stłumiła w sobie śmiech. Jakie to dziwne przechodzić od namiętności do wesołości. Nie
dziwiło
INTYMNE SZCZEGÓAY 75
jej to wcale. Było tak charakterystyczne dla ich przyjazni. Ulewa rozszalała się na dobre. Uwolnił ją z
uścisku.
Chyba już najwyższa czas, żebyś weszła do środka.
Wziął od niej klucze i otworzył solidne, drewniane drzwi.
Vanessa weszła do przedpokoju. Opanował ją gwałtowny niepokój i konsternacja. Kiedy go znowu
zobaczy? Właściwie nie powinna z powodu tych szalonych historii z ojcem, który podobno chce ją
wydać za mąż. Ale, do licha, chciała go zobaczyć! Jej usta pamiętały jego pocałunki, jej obolałe ciało
jego pieszczoty. Cóż miała powiedzieć? Jak się zachować? Wiedział, jakie robi na niej wrażenie,
myślała jak szalona. %7ładen mężczyzna nie miał nad nią takiej władzy, żaden nie był pewny siebie
stojÄ…c naprzeciw Vanessy Ramsey.
Vanesso, wez gorący prysznic i dwie pastylki z tych, które dostałaś od lekarza. Słyszała słowa
Linca jak przez mgłę. A potem idz do łóżka i śpij długo.
Popatrzyła szybko na niego. Nie spuszczał z niej pełnego pożądania wzroku. Tak, wiedział, że na nią
działa, wiedział, że drży przez niego. Zwiadomość tego nie była dla niej zbyt miła. Chciała go
odepchnąć, a równocześnie przyciągnąć do siebie. Nigdy przedtem nie czuła się tak cudownie,
bezbronnie. To było szaleństwo.
Dobranoc, Vanesso. Linc zszedł po zalewanych deszczem schodach do samochodu.
To do niego należało nawet ostatnie słowo, a nie do niej. Stała w otwartych drzwiach i patrzyła, jak
czerwony samochód zjeżdża z podjazdu i znika w deszczowej nocy.
5
Vanessa chciała pospać dłużej, ale jej rodzice wtargnęli do sypialni za dwadzieścia ósma.
Vanesso! Nola Ramsey przysiadła na łóżku córki pełna niepokoju. Moje biedne dziecko!
Wypadek! Dlaczego nam nie powiedziałaś? Policjant powiedział, że zabrano cię do szpitala!
Zobaczyła sińce na czole córki i wpadła w rozpacz. Boże, uderzenie w głowę! Quent, musimy...
Vanessa usiadła. Spojrzała na zegarek powstrzymując jęk. Czuła się kompletnie rozbita, nie była pew-
na, czy z powodu niewyspania, czy środków przeciwbólowych.
Mamo, nic mi nie jest, to tylko parę siniaków. W szpitalu przebadali mnie dokładnie. Naprawdę nic
mi nie jest. Patrzyła na matkę, wracając powoli do sił. Jak się dowiedzieliście o wypadku?
Chciałam wam powiedzieć dopiero, gdy się obudzę.
Dzwonili z policji odparł Quentin Ramsey. Patrzył uważnie na córkę stalowoszarymi oczami.
Mają tego kierowcę, który cię potrącił, i chcieli potwierdzić twoje zeznania. Powiedziałem, że
jestem twoim ojcem i żądam wyjaśnień.
INTYMNE SZCZEGÓAY 77
Oczywiście, że tak powiedziała sucho Vanessa. Aatwo było sobie wyobrazić Quentina Ramseya
domagającego się szczegółowych wyjaśnień.
Kochanie, powinnaś była nas zawiadomić odezwała się ponownie Nola. Kiedy pomyślę o
mojej maleńkiej samej, rannej i przerażonej w środku nocy...
Mamo, przesadzasz, Line był ze mną i...
Kto to jest Line? przerwała Nola.
Lincoln Scott odezwał się Quentin. A więc był z tobą? Uśmiech rozjaśnił jego twarz.
Dzięki Bogu za to. Mam do niego pełne zaufanie.
Znasz go? teraz Vanessa przerwała. Z uwagą studiowała jego twarz.
Quentin odkaszlnął. Tak, ja hm spotkaliśmy się w sprawach zawodowych, i zrobił na mnie
bardzo dobre wrażenie.
Vanessa zmarszczyła brwi. Nie zdarzało mu się jąkać. Zauważyła też, że unika jej wzroku. Twój ojciec
radził mi, żebym cię oczarował. W jakikolwiek sposób. Dziś wieczór miałem sprawić, że szaleńczo
zakochasz się we mnie. Przypomniała sobie słowa Linca. Serce zaczęło jej bić gwałtownie. Nie, to
niedorzeczne. Przyznała w cichości ducha.
Próbowała skoncentrować się na czymś innym.
Ale ojciec wyglądał na tak winnego i tak unikał jej wzroku, że...
_ A więc jestem spokojna i wdzięczna Lincolnowi
Scottowi, że pomógł ci, Vanesso przerwała ciszę Nola. Jedno spojrzenie na matkę utwierdziło
Vanessç w przekonaniu, że Quentin Ramsey knuÅ‚ coÅ› bez wtajemniczenia w to żony.
78 Barbara Boswell
Nola, kochanie, pozwólmy Vanessie odpocząć. Quentin ujął żonę pod ramię i wyprowadził z
pięknej, różanokremowej sypialni. Odwrócił się szybko przez ramię. Spij dobrze, księżniczko.
Przepraszamy, że cię obudziliśmy.
Vanessa nie była już śpiąca. Chcę porozmawiać z tobą, tatusiu. Odrzuciła kołdrę, wyskakując z
łóżka. Była ubrana w jedwabną koszulę nocną do kolan.
O Lincolnie Scottcie.
Nola wyraznie się ożywiła. Czy to miły chłopak? Przystojny? Kiedy go spotkałaś? Pierwszy raz o
nim słyszę.
To nie jest żaden chłopak, Nolo, tylko trzydziestoletni mężczyzna w każdym calu przerwał
Quentin. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że jest przystojny. Typowy Amerykanin. Mocny
podbródek, zdrowe zęby, gęste włosy. Dobry wzrok nie nosi okularów. Jest też inteligentny. Ma
głowę na karku. Dobra sztuka ten Lincoln Scott.
Dobra sztuka? Quent, mówisz tak, jakbyś zachwalał ogiera hodowlanego zauważyła Nola,
dusząc się ze śmiechu. Już lepiej zapytam o niego ciebie, córeczko.
Vanessa nagle odwróciła się do ojca ogiera hodowlanego"? dzwięczało jej w głowie. Szybko
zmierzał w kierunku drzwi, wyraznie uciekając przed nią.
Tato! zaczęła groznie.
Mam ważny telefon, pączusiu, pogadamy pózniej.
Nie było już po nim nawet śladu.
Mamo, mam powody, aby przypuszczać, że tata wplątał się w jakąś skandaliczną aferę. Serce
biło jej mocno. Zachowanie ojca było jednoznaczne. Czuł się
INTYMNE SZCZEGÓAY 79
winny i unikał rozmowy o Lincolnie Scottcie. Dlaczego? To pytanie nie dawało jej spokoju.
No więc, co tam jeszcze słychać? Powiedz mi lepiej o swoim nowym znajomym, kochanie.
Uśmiechnęła się Nola z czułością.
Mamo, nie traktujesz mnie poważnie. Line me jest moim nowym znajomym. Jest po prostu kimś,
kogo spotkałam zeszłej nocy. Nie miała zamiaru wałkować dalej tego tematu. Jeżeli można, to
wezmę prysznic i ubiorę się, dobrze? - Poszła do łazienki położonej tuż przy sypialni.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]