[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wówczas mówią o takiej ranie: „To bez znaczenia”, lecz gdy kości są zgruchotane albo
złamanie jest w jakiś sposób otwarte, wówczas powiadają: „Życie z niego uchodzi
i wkrótce umknie”.
Jeśli wojownik zostanie ranny w pierś, dotykają oni jego rąk i stóp, a gdy są one
ciepłe, mówią o takiej ranie: „To bez znaczenia”. Jednakże, jeśli ów wojownik kaszle lub
wymiotuje krwią, wówczas powiadają: „On mówi we krwi” i uważają to za niezwykle
groźne. Człowiek może umrzeć z powodu choroby na mówienie krwią, może też wyżyć,
jeśli taki jego los.
Gdy wojownik zostanie ranny w brzuch, karmią go zupą z cebuli i ziół; następnie
kobiety obwąchują jego rany, a jeśli pachną one cebulą, mówią: „On cierpi na chorobę
zupy” i wiedzą, iż umrze.
Widziałem na własne oczy kobiety przygotowujące zupę z cebuli dla Rethela, który
wypił pewną jej ilość; niewolnice zaś wąchały jego rany i poczuły zapach cebuli. Rethel
zaśmiał się na to, powiedział jakiś krzepiący żart, po czym zażądał miodu, który mu
przyniesiono; nie okazał przy tym śladu niepokoju.
Natomiast Buliwyf, przywódca, i wszyscy jego wojownicy naradzali się w innym
miejscu tego wielkiego dworu. Dołączyłem do ich kompanii, ale nie zgotowano
mi żadnego powitania. Herger, którego życie ocaliłem, w ogóle mnie nie zauważył,
ponieważ wojownicy byli pogrążeni w poważnej rozmowie. Znałem już wówczas
trochę mowę wikingów, ale nie na tyle, żeby rozumieć ich ciche i szybko wymawiane
słowa, przeto odszedłem w inne miejsce i wypiwszy nieco miodu, poczułem ból w kilku
miejscach mego ciała. Wówczas pewna niewolnica podeszła, by obmyć moje rany. Było
to cięcie na łydce i skaleczenie w pierś. Nie byłem świadom tych obrażeń aż do chwili,
kiedy zaproponowała mi udzielenie pomocy.
Normanowie przemywają rany wodą morską, wierząc, że woda ta posiada więcej
właściwości leczniczych niż woda źródlana. Takie przemywanie rany nie jest zbyt
miłe. Prawdę mówiąc, pojękiwałem, a na to Rethel zaśmiał się głośno i powiedział do
niewolnicy:
— On wciąż jest Arabem.
Zawstydziłem się.
Normanowie przemywają też rany podgrzanym moczem krów. Odmówiłem, gdy mi
to zaproponowano.
79
Ludzie Północy uważają krowią urynę za wspaniałą substancję i gromadzą ją
w drewnianych pojemnikach. Zgodnie ze zwykłym biegiem rzeczy gotują ją dotąd,
aż stanie się gęsta, cuchnąca i drażni nozdrza, azotem; używają tej ohydnej cieczy do
prania, zwłaszcza białej odzieży z grubego płótna31.
Opowiadano mi także, iż od czasu do czasu zdarza się, że ludzie Północy odbywają
jakąś długą morską podróż i nie mają dostępu do źródła świeżej wody, przeto każdy pije
swój własny mocz i w ten sposób mogą oni przeżyć do czasu, gdy dobiją do brzegu. Tak
mi wielokrotnie mówiono, ale nigdy tego nie widziałem, dzięki łasce Allaha.
Kiedy wreszcie narada wojowników zakończyła się, Herger podszedł do mnie.
Niewolnica, która mnie opatrywała, sprawiła, że moje rany paliły do szaleństwa;
jednakże byłem zdecydowany podtrzymać normański obyczaj okazywania wielkiej
wesołości. Powiedziałem do Hergera:
— Jakąż to błahą sprawą zajmiemy się następnym razem? Herger spojrzał na moje
rany i rzekł:
— Poradzisz sobie z konną jazdą.
Spytałem,dokąd miałbym jechać,i w istocie,natychmiast straciłem cały dobry humor,
ponieważ odczuwałem wielkie znużenie i nie miałem siły na nic poza odpoczynkiem.
Herger powiedział:
— Dzisiejszej nocy ognisty smok zaatakuje ponownie. Ale jesteśmy teraz zbyt słabi,
a naszych ludzi jest zbyt mało. Nasze umocnienia obronne zostały spalone i zniszczone.
Ognisty smok pozabija nas wszystkich.
Słowa te wymawiał spokojnie. Spostrzegłem to i zapytałem Hergera:
— Dokąd zatem jedziemy? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loko1482.xlx.pl