[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przyzwyczają się do swej nowej wagi, o trzy piąte większej niż na rodzimej planecie. Wkrótce
zresztą znajdą się na pojazdach otoczonych polem równym siłą marsjańskiemu, a poza tym wszyscy,
oprócz Pana, będą mieli na sobie pas podłączony do dającego się dowolnie nastawić generatora
grawitacji. Gdy zmęczenie stanie się zbyt wielkie, będą mogli posłużyć się nim.
Tylko to jedno urządzenie było warte majątek" pomyślał Or-me, uśmiechając się chytrze.
Nawet w takiej chwili myślał, jaką fortunę mógłby zbić na sprzedaży marsjańskich wyrobów.
O, Panie, wybacz mi.
Właz otworzył się szeroko. Jasne, ostre światło słońca, gorące powietrze i ryk tłumu wtargnęły
do środka. Jezus wyszedł jako pierwszy i zatrzymał się na chwilę. Podążający za nim również
przystanęli. Jezus uniósł w górę rękę i powiedział głośno:
Niech Stwórca, nasz Ojciec, błogosławi was wszystkich, dzieci Ziemi i Marsa!
Oczekiwał go pułk żołnierzy, kilka oddziałów policji, warta honorowa, wiele ekip
telewizyjnych i około pięciuset dygnitarzy. Wokół lotniska i wzdłuż prowadzącej do niego drogi
tłumy pokrywały niskie wzgórza oraz dachy domów. Gdy wyszedł ze statku, przywitał go ryk tak
głośny, że zebrani nie byli w stanie usłyszeć jego słów. Z pewnością jednak zarejestrowały je
mikrofony ekip telewizyjnych.
Orme wyszedł na zewnątrz wraz z innymi. Przez chwilę panowało spore zamieszanie. Jezus
musiał spotkać się z przybyłymi głowami państw i wymienić z nimi kilka słów. Wyciągnął do nich
rękę, nie żeby ją uścisnęli, lecz ucałowali. Sheila Pal, prezydent Konfederacji
Północnoamerykańskiej, nie zawahała się ani przez chwilę, choć musiała zdawać sobie sprawę, że
rozwścieczy to miliony jej wyborców. Podobnie postąpił włoski ambasador, choć papież potępił
Mesjasza, a rząd Italii był oficjalnie komunistyczny. Hołd złożony Jezusowi teoretycznie powinien
obrazić większość obywateli tego kraju, która nadal była katolicka, jak i oficjalnie ateistycznych
przedstawicieli władz. Jednak rząd oznajmił, że ambasador przybył tu jedynie przywitać głowę
obcego państwa to znaczy Marsa. Religia wyznawana przez Mesjasza nie miała nic wspólnego z
protokołem dyplomatycznym.
Większość pozostałych państw komunistycznych, jak również wiele krajów demokracji
socjalistycznych, przyjęła tę samą linię. Chiny oraz kraje Azji Południowo-Wschodniej nie przysłały
swych przedstawicieli, lecz Indie, choć komunistyczne, były reprezentowane przez prezydenta i
premiera. Ambasadorowi ZSRR w Izraelu dano najwyrazniej instrukcje, aby podążył za przykładem
Włoch. Całowanie dłoni rzecz jasna nie wchodziło w rachubę, ponieważ żaden szanujący się
marksista nie naśladowałby zwyczaju, który wiązał się z tym, co uważali za opium dla mas. Gdy
jednak Anatolij Szewczenko wyciągnął rękę do Jezusa, nagle nie tylko ucałował jego dłoń, lecz
również padł na kolana.
Wybacz mi, Panie! powiedział po angielsku. Wątpiłem, ale teraz pojąłem, że naprawdę
jesteś Mesjaszem i że Bóg istnieje! Wybacz mi moje grzechy, których jest wiele, i udziel mi azylu u
swego boku!
Zostało ci wybaczone odrzekł Jezus. Od tej chwili zawsze będziesz stał po mojej prawicy.
Choć nie pochodzisz z rodu Abrahama, jesteś synem tych, z którymi Stwórca zawarł Przymierze w
czasach Noego. Wstań. Odtąd padaj na kolana tylko wtedy, gdy będziesz się modlił do Ducha
Bożego.
Orme był równie wstrząśnięty, jak inni, choć nie na tyle, aby nie mógł sobie wyobrazić skutków
tego nieoczekiwanego nawrócenia po tamtej stronie %7łelaznej Kurtyny. Zresztą i po tej stronie rów-
nie*ż. Tę scenę widział cały świat. Cóż to musiała być za sensacja!
Z pewnością ambasador, choć zapewne ateista i marksista od trzech pokoleń, miał niekiedy
wątpliwości. Mógł nie uświadamiać ich sobie, podobnie jak święty Paweł w okresie, gdy
prześladował chrześcijan. I tak samo jak Paweł został powalony bez ostrzeżenia. Paweł miał swą
drogę do Damaszku, ambasador dogę do Jerozolimy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]