[ Pobierz całość w formacie PDF ]

by odwrócić się znów do Navarre'a i poddać się tej potężnej sile przenikającej jej ciało.
To tylko głupie hormony, nic więcej, pomyślała z irytacją.
Wciąż była dziewicą, bo nie spotkała jeszcze tego właściwego mężczyzny. Nigdy
nie nawiązała prawdziwego związku i nie poznała szalonych emocjonalnych wzlotów i
upadków. W college'u miała kolejno kilku chłopaków. Całowała się z nimi i umawiała na
randki, ale żaden nie sprawił, by jej serce wezbrało uczuciem.
Zesztywniała, gdy Navarre odrzucił kołdrę, zaklął pod nosem i poszedł do łazienki.
Przysłuchiwała się szumowi wody z prysznica i czuła wyrzuty sumienia, że
sprowokowała i rozpaliła tego mężczyznę. W końcu jednak uznała, że on nie cierpi
wskutek przerwania ich erotycznej sceny bardziej niż ona. Własna powściągliwość
sprawiła jej niemal fizyczny ból.
Nazajutrz obudziła się wcześnie rano i ujrzała Navarre'a stojącego przy łóżku.
Wyglądał zniewalająco w obcisłym stroju myśliwskim.
- Która godzina? - wymamrotała sennie.
- Zpij dalej. Chyba że zmieniłaś zdanie i zdecydowałaś się wybrać na polowanie -
powiedział, a gdy się skrzywiła, wybuchnął śmiechem. - Najwyrazniej nie. Co, nie masz
ochoty zabić kilku małych puszystych ptaszków?
- Nie gustuję w tego rodzaju rozrywkach - odparła.
- Dołączysz do nas podczas myśliwskiego lunchu?
L R
T
- Nie mam pojęcia. Catrina wspomniała coś o wyprawie do miejscowego spa -
oznajmiła żałośnie.
- Spodoba ci siÄ™ tam.
- Nie cierpię tych wszystkich zabiegów upiększających. To takie nudne. Gdyby to
zależało tylko ode mnie, wybrałabym się na konną przejażdżkę, pieszą wycieczkę lub coś
w tym rodzaju.
- Umiesz jezdzić konno? - spytał z nieukrywanym zdziwieniem.
Skinęła głową.
- Moi dziadkowie mieszkali obok szkoły konnej jazdy i spędziłam w niej kilka
letnich wakacji, pracujÄ…c w stajniach.
Navarre usiadł na brzegu łóżka po jej stronie i wyprostował długie, muskularne
nogi.
- Możesz zadzwonić do swojej babki dziś wieczorem przed przyjęciem.
- Dziękuję - rzekła z uszczęśliwionym uśmiechem.
Powiódł palcem po jej dłoni.
- Zastanawiam się nad przedłużeniem naszej relacji.
- To znaczy?
- Kiedy nasz kontrakt dobiegnie końca, mógłbym chcieć nadal cię widywać.
Jego twarz nie wyrażała niczego i Tawny stłumiła iskierkę nadziei, która
uświadomiła jej własne uczucia.
- Nie mamy żadnej wspólnej przyszłości - odparła stanowczo. - Oprócz, co
najwyżej, wspólnego łóżka.
- Czyż wszystkie romanse nie zaczynają się od tego? - nalegał.
I miał rację, do tego stopnia, że Tawny znów zapragnęła go spoliczkować. Nie
chciała pożądać Navarre'a, gdyż to obrażało jej dumę i inteligencję. A jednak wyobraziła
sobie, że on odrzuca kołdrę, rozbiera się i kładzie się przy niej. %7łądza płonęła w niej
jasnym ogniem, przyćmiewając rozsądek. Jej umysł mógł ją ostrzegać, co stanie się po
zaspokojeniu pożądania, lecz ciało pragnęło jedynie owego zaspokojenia.
- Dziś w nocy, ma petite... chcę uczynić cię moją. Nie pożałujesz tego - mruknął
miękko, przesuwając delikatnie palcem po jej dolnej wardze.
L R
T
Ta pieszczota przyprawiła Tawny o rozkoszne dreszcze, które przepływały przez
jej ciało, nawet kiedy Navarre już wyszedł. Z podniecenia niemal nie mogła oddychać.
Mężczyzni zjedli myśliwski lunch na wrzosowisku, natomiast Catrinie, Tawny i
pozostałym kobietom niegustującym w polowaniach podano bardziej wykwintny posiłek
w zamku. Przy jedzeniu i winie rozprawiały niemal wyłącznie o celebrytach i sławnych
projektantach mody, a także o wspaniałych prezentach, kupowaniu obłędnie drogich
strojów i o szokująco kosztownych wakacjach w luksusowych kurortach. Tawny nie
znosiła takich rozmów, toteż pózniejszą wyprawę do spa powitała z ulgą, ponieważ
wszystkie kobiety znalazły się w osobnych kabinach i nie musiała dłużej udawać
zainteresowania ich paplaniem.
- Twój związek z Navarre'em nie potrwa długo - powiedziała do niej bez ogródek
Catrina, gdy wracały samochodem do zamku Strathmore.
- Dlaczego tak sÄ…dzisz?
- On szybko się tobą znudzi i znajdzie sobie inną, tak jak postąpił ze mną. Ja też
byłam w nim kiedyś zakochana. Nie mogłam oderwać od niego oczu. Ostrzegam cię:
kiedy cię porzuci, będziesz cholernie cierpieć.
- Nie porzuci mnie - wycedziła Tawny.
Kiedy wkroczyła do sypialni, zaszokował ją widok nagiego Navarre'a w otwartych
drzwiach łazienki. Wycierał ręcznikiem wilgotne włosy. Tawny zawstydzona odwróciła
wzrok. Weszła do garderoby i włożyła lśniącą złotą sukienkę na wieczorne przyjęcie.
Dłonie miała wilgotne z napięcia. Nagi Navarre był jeszcze bardziej pociągający.
 Dziś w nocy... chcę uczynić cię moją".
Zadrżała na wspomnienie tych jego słów, które przez cały dzień płonęły w jej
umyśle. Zawierały kuszącą obietnicę i zagrażały jej duchowej równowadze. Nigdy
bowiem nie pragnęła żadnego mężczyzny tak, jak teraz Navarre'a Caziera.
Wyszedł z łazienki owinięty w biodrach ręcznikiem i rzucił na łóżko jej komórkę.
- Zadzwoń do swojej babki - powiedział.
Wybrała jej numer, lecz nie było zasięgu. Po kilku bezowocnych próbach złapania
sygnału przy oknie, Navarre wręczył jej swój telefon komórkowy.
L R
T
- Użyj tego.
Celestine odebrała natychmiast.
- Próbowałam skontaktować się z tobą wczoraj, ale nie udało mi się dodzwonić -
powiedziaÅ‚a. - PomyÅ›laÅ‚am, że jesteÅ› zbyt zajÄ™ta, by do mnie zatelefonować, ma chérie.
A w piątkowy wieczór to byłaby dobra wiadomość - rzekła radośnie. - Oznaczałaby, że
umówiłaś się na randkę, co ogromnie by mnie ucieszyło.
- Idę dziś wieczorem na przyjęcie - oznajmiła jej Tawny, wiedząc, jak bardzo
uraduje tym babkę. - Dlaczego próbowałaś się do mnie dodzwonić?
- Zadzwoniła do mnie twoja przyjaciółka z pracy Julie i powiedziała, że bardzo jej
zależy na skontaktowaniu się z tobą, ale nie odbierasz telefonu.
- Och, to nieważne - odparła Tawny.
Jak Julie śmiała niepokoić jej babkę? I skąd zdobyła numer telefonu Celestine?
Zatem nadal węszy! Czyżby liczyła, że babcia wie, dokąd Tawny i Navarre udali się po
opuszczeniu hotelu?
- Co włożysz na to przyjęcie? - zapytała babka.
Tawny z chęcią opowiedziałaby o swoich nowych strojach, o uroczystości rozdania
Złotych Laurów, o poznaniu Tildy Castelli i jej męża oraz o obecnym pobycie w zamku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loko1482.xlx.pl