[ Pobierz całość w formacie PDF ]
reformy są najpilniejsze. Wszyscy wiedzieli, że obalenie Sapary to dopiero początek zmian na lepsze.
Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku powiedział Grange. A właśnie
zrobiliśmy pierwszy duży krok.
Masz rację odparł generał. Z tego, co pamiętam, w wiosce Marii czeka na ciebie pewna młoda
dama&
Grange pokiwał głową, a w jego oczach pojawił się błysk.
Jak tylko uwiniemy się ze zmianami w Barrerze, zamierzam ożenić się z Peg. Co byś powiedział,
gdybym zaproponował ci rolę świadka na naszym ślubie?
Byłbym zaszczycony z serdecznym uśmiechem odparł Machado.
Generał Domingo Lopez zameldował się w gabinecie prezydenta godzinę pózniej. Towarzyszyła mu
cała armia studentów.
Tak się cieszymy! wykrzyknęła młodziutka Amerykanka, posyłając Grange owi promienny
uśmiech. Czy pomożecie nam odnalezć zaginionych profesorów? Sapara przed kilkoma miesiącami
wtrącił ich do więzienia. Doktora Fitzhugh i doktora Constantine a&
Przebywają w indiańskiej wiosce niedaleko granicy wpadł jej w słowo. Są cali i zdrowi,
w doskonałych nastrojach.
Och, dziękujemy! Studentka rzuciła się Grange owi na szyję, po czym spojrzała na niego
zalotnie. Tak się zastanawiałam&
Grange uniósł dłoń, mówiąc dobitnie:
Jestem zaręczony. Rozejrzał się po zebranych, czując się niezręcznie, a potem dodał z szerokim
uśmiechem: Narzeczona przyjechała do mnie aż z Teksasu po to tylko, żeby się ze mną zobaczyć.
Pomaga Indianom w wiosce.
Jaka odważna! wykrzyknęła studentka.
Tak, jest bardzo dzielna przytaknął z dumą. Dlatego muszę jak najszybciej się z nią ożenić, by
już nigdy więcej nie robiła takich numerów.
Gdybyś zmienił zawód, nie musiałaby tego robić zauważyła dziewczyna.
Słuszna uwaga skomentował Grange.
Kiedy wrócą profesorowie? zapytał jeden ze studentów. I kiedy usuniecie żołnierzy z uczelni?
Nasi ludzie oczyszczają miasto powiedział Machado. Oddajemy narodowi Barrery wolność
i przywracamy demokrację, ale to musi trochę potrwać. Radziłbym na razie nie wychodzić z domu,
przynajmniej dopóki nie upewnimy się, że w pełni kontrolujemy stolicę. Możemy natrafić na opór
niedobitków wiernych Saparze dodał ponuro. Nie chciałbym, żeby coś wam się stało.
Dziękujemy powiedziała inna studentka, wyraznie przełamując wrodzoną nieśmiałość.
Dobrze, że pan wrócił, generale dodała z prostotą. Po przewrocie Sapary było tu strasznie&
To się zmieni, i to szybko z mocą oświadczył Machado. Koniec z rządami terroru. Tajna
policja, która was prześladowała, będzie postawiona w stan oskarżenia. Przez najbliższe dni mogą być
grozni, ale złamiemy im kark.
Jeśli zauważymy któregoś z oprawców, natychmiast poinformujemy oświadczyła studentka,
która rzuciła się Grange owi na szyję. Dziękujemy za uratowanie naszych wykładowców.
To nie my ich uratowaliśmy odparł Grange ale pewna młoda kobieta, dziennikarka, którą
torturowali ludzie Sapary. W sali rozległy się szepty. Była uwięziona i torturowana, ale nie
załamała się, niczego nie zdradziła, a na koniec znalazła sposób na ucieczkę i zabrała ze sobą
profesorów.
Zamierzam odznaczyć pannę Clarisse Carrington, kiedy już wszystko wróci do normy
powiedział Machado. Jej zasługi są naprawdę wielkie. Walnie przyczyniła się do naszego
bezkrwawego zwycięstwa.
Dołączył do nich Rourke. Nie odezwał się słowem. Milczał z ponurą miną. Grange chciał zapytać
o los Miguela, ale uznał, że nie warto.
W wiosce mieszkańcy pobiegli w stronę nadjeżdżających pojazdów. Podekscytowana Peg,
z walącym sercem i lśniącymi oczami, pędziła na czele grupy. Kiedy zobaczyła Grange a
wysiadającego z dżipa, pognała w jego stronę najszybciej, jak umiała. Grange złapał ją w locie, uniósł
i pocałował, jakby świat się kończył.
Odwzajemniła namiętny pocałunek, objęła go za szyję i poczuła się bezpieczna w objęciach
potężnych ramion swojego wybranka. Nie mogła się nim nacieszyć. Całe to czekanie i zamartwianie
się dało się jej we znaki, dlatego tak bardzo pragnęła dotykać Grange a, tulić się do niego, utwierdzać
w przekonaniu, że jej ukochany jest cały i zdrowy.
Tak bardzo się bałam szepnęła.
A co, nie wierzyłaś we mnie? podkpiwał pomiędzy jednym pocałunkiem a drugim.
Wcale nie! zaprotestowała. Wiedziałam, że nie popełnisz błędu. Ale przecież Sapara miał
snajperów&
& którzy chleją na potęgę i pudłują z odległości jednego metra. Znów ją pocałował.
No, przesuńcie się warknął Rourke, przeciskając się obok Grange a.
Który spojrzał na kompana z udawaną złością i powiedział:
Przepraszam cię bardzo, ale właśnie próbuję się oświadczyć. Pózniej będziesz potrzebny jako
świadek, ale na razie spadaj stąd.
Rourke łypnął na niego gniewnie, zaraz jednak uśmiechnął się i posłusznie oddalił, dając
zakochanej parze nieco prywatności.
Oświadczyć? spytała Peg z maślanym wzrokiem. Zanim pojechałeś na akcję& wtedy,
w wiosce& mówiłeś poważnie?
Oczywiście odparł łagodnie Grange. Małżeństwo, dzieci, w ogóle wszystko! To znaczy, jeśli
zechcesz&
Naturalnie, że zechcę za ciebie wyjść wyszeptała, całując go żarliwie.
No to musimy jeszcze znalezć duchownego&
Tak się składa, że przy ognisku siedzi pastor. Opowiada profesorom o swoim życiu wśród Indian
powiedziała Peg. Jest z nami od dwóch dni.
Pastor? Grange nie wierzył własnym uszom.
No tak. Misjonarz. Przemiły człowiek.
No proszę! Roześmiał się. Znalezć duchownego w samym środku dżungli to dla ciebie żaden
problem.
Jestem zaradna.
I to jak! W takim razie powiedz, czy wolisz wziąć ślub tutaj, w dżinsach i przepoconej bluzce, czy
zaczekać, aż wrócimy do domu, a ty pójdziesz do ołtarza w białej koronkowej sukni? spytał.
Nie chcę czekać szepnęła zarumieniona. Choć to może niestosowne? Przepraszam&
Spojrzała mu w oczy.
Niestosowne? Boże, dziewczyno! Też mi pilno do ślubu& Gwałtownie przyciągnął ją do siebie.
Kocham cię& i pożądam aż do bólu. Całe życie na ciebie czekałem.
A ja na ciebie, kochany szepnęła.
Uśmiechnął się powoli.
Będziemy uczyć się siebie nawzajem, poznawać powiedział rozmarzony. Powoli pójdziemy tą
drogą, bez pośpiechu. Miłość w naturalny sposób poprowadzi nas i przez pierwszą noc, i przez całe
życie.
Przymknęła oczy.
Właśnie tak to powinno wyglądać.
Tak, Peg, właśnie tak. Pocałował ją w czoło. Chodzmy porozmawiać z pastorem.
Pastor Harvey podał Grange owi rękę.
Dużo o tobie słyszałem, młody człowieku. Bardzo się cieszę, że wróciłeś do tej młodej damy
w jednym kawałku. Rewolucje bywają bardzo krwawe.
To prawda, ale dopisało nam wyjątkowe szczęście. Wprawdzie przeczesując Medinę,
napotkaliśmy opór żołnierzy wiernych Saparze, ale była ich zaledwie garstka. Wkrótce w stolicy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]