[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uśmiechem lub wyrazem zadowolenia malującym się na jego twarzy. Wydaje się, że taki stosunek do miłości
wynika częściowo z głęboko zakorzenionego zespołu instynktów, który można spotkać zarówno u zwierząt, jak i
u kobiet. Ale niezależnie od znaczenia, jakie może mieć ten czynnik instynktu, działają tu również specyficznie
ludzkie czynniki psychologiczne, które rodzą ten typ miłości macierzyńskiej. Jeden z nich można odnalezć w
elemencie narcyzmu miłości matczynej. Ponieważ kobieta dalej odczuwa niemowlę jako część samej siebie, jej
miłość i zaślepienie może być zaspokojeniem jej narcyzmu. Innym umotywowaniem może być pragnienie
władzy lub posiadania u matki. Bezradne i najzupełniej zdane na jej wolę dziecko zaspokaja w sposób naturalny
władcze i zaborcze instynkty kobiety.
24
Chociaż z tego samego rodzaju motywami spotykamy się często, są one prawdopodobnie mniej ważne i mniej
powszechne niż motyw, który można nazwać potrzebą transcendencji.
Jest to jedna z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka i wywodzi się z głęboko zakorzenionej w
człowieku świadomości, że nie zadowala go rola istoty stworzonej, że nie chce pogodzić się z rolą kostki do gry
wyrzucanej z kubka. Człowiek chce się czuć twórcą, kimś, kto wykracza poza bierną rolę tego, kto został
stworzony. Wiele dróg prowadzi do radości tworzenia; najbardziej naturalną i najprostszą jest troska i miłość
matki do swojego tworu. Wykracza ona poza samą siebie w swym stosunku do dziecka, miłość do dziecka nadaje
jej życiu znaczenie i ważność. (Właśnie w fakcie, że mężczyzna nie może zaspokoić swojej potrzeby
transcendencji, dając życie dziecku, tkwi przyczyna, że dąży on do jej zaspokajania tworząc różne dzieła rąk czy
też myśli).
Ale dziecko musi rosnąć. Musi opuścić łono matki, musi odejść od jej piersi; musi w końcu stać się całkowicie
samodzielną istotą. Kwintesencją miłości matczynej jest troska o rozwój dziecka, co oznacza, że chce ona, aby
dziecko oddzieliło się od niej. Tu leży zasadnicza różnica między miłością macierzyńską a miłością erotyczną. W
tej ostatniej dwoje ludzi, którzy dotąd byli oddzielnymi istotami, stają się jednością. Natomiast w miłości
matczynej dwoje ludzi będących jednością rozdziela się. Matka musi to nie tylko tolerować, musi chcieć pomóc w
tym odejściu. Właśnie na tym etapie miłość matczyna staje się tak trudnym zadaniem, ponieważ wymaga
bezinteresowności, zdolności dawania wszystkiego, nie pragnąc w zamian nic poza szczęściem ukochanej istoty. I
właśnie na tym etapie wiele matek nie jest w stanie wywiązać się z zadań, jakie stawia przed nimi miłość do
dziecka. Kobieta zapatrzona w siebie, władcza i zaborcza, może być kochającą" matką, póki dziecko jest małe.
Jedynie prawdziwie kochająca kobieta, która jest szczęśliwsza, kiedy daje, niż kiedy bierze, która mocno stoi na
własnych nogach, może być naprawdę kochającą matką nawet wtedy, kiedy jej dziecko zaczyna się od niej
oddalać.
Miłość matki do dorastającego dziecka, miłość, która dla siebie nie chce nic, jest może najtrudniej osiągalną
formą miłości, a przy tym chyba najbardziej zwodniczą z powodu łatwości, z jaką matce przychodzi kochać małe
dziecko. Ale właśnie dlatego kobieta może być prawdziwie kochającą matką tylko wtedy, gdy umie k o c h a ć;
jeżeli potrafi kochać swego męża, inne dzieci, obcych i wszystkich ludzi. Kobieta, która nie jest zdolna do
takiego uczucia, może być czułą matką jedynie wtedy, gdy dziecko jest małe, ale nie może być kochającą matką.
Sprawdzianem jej prawdziwej miłości jest gotowość do pogodzenia się z odejściem dziecka - i darzenie go
uczuciem nawet wtedy, gdy już odejdzie.
C. MIAOZ EROTYCZNA
Podczas gdy miłość macierzyńska jest miłością do bezradnych stworzeń, miłość braterska jest miłością między
równymi. Mimo że oba te uczucia O różnią się od siebie, łączy je to, że z samej istoty nie ograniczają się do
jednej osoby. Jeżeli kocham mego brata, kocham wszystkich moich braci, jeżeli kocham moje dziecko, kocham
wszystkie moje dzieci; posuwam się nawet dalej i kocham wszystkie dzieci potrzebujące mojej pomocy.
Przeciwieństwem obu tych typów miłości jest miłość erotyczna; jest ona pragnieniem całkowitego połączenia się,
zespolenia z drugim człowiekiem. Z samej swej natury jest wyłączna i niepowszechna; jest ona również może
najbardziej zwodnicza spośród wszystkich form miłości.
25
Przede wszystkim często myli się ją z gwałtownym uczuciem zakochania się", nagłym opadnięciem barier
istniejących do pewnej chwili między dwojgiem obcych sobie ludzi. Ale, jak wykazaliśmy uprzednio, to uczucie
nagłej zażyłości jest z samej swej natury krótkotrwałe. Kiedy obcy człowiek stal się kimś dobrze znanym, nie ma
już bariery do przebycia i pozbawieni zostajemy przyjemności, jaką przynosi nagłe osiąganie bliskości.
Ukochaną" osobę zaczyna się znać tak dobrze, albo powiedzmy raczej-tak mało-jak siebie samego. Gdyby
głębiej doznawało się istnienia drugiego człowieka, gdyby można było odczuć nieskończoność jego osobowości
nigdy by nie wydawał się tak znany i cud pokonywania barier mógłby powtarzać się każdego dnia od nowa. Ale
większość szybko załatwia się z problemem zbadania swej własnej osoby, a także i innych, i uznaje sprawę za
wyczerpaną. W ich odczuciu droga do zażyłości prowadzi głównie przez kontakt seksualny. Ponieważ wiedzą z
własnego doświadczenia, że odosobnienie drugiego człowieka jest przede wszystkim odosobnieniem fizycznym,
fizyczne zespolenie oznacza przezwyciężenie tego odosobnienia.
Poza tym istnieją jeszcze inne czynniki, które dla wielu ludzi oznaczają możliwość przezwyciężenia
osamotnienia. Rozmowy o swoim osobistym życiu, o swoich nadziejach i niepokojach, ukazywanie siebie od
strony dziecinnej lub wręcz dziecięcej, odnajdywanie wspólnych zainteresowań - wszystko to uważa się za
przezwyciężenie osamotnienia. Nawet okazywanie gniewu, nienawiści czy całkowitego braku hamulców traktuje
się jako formy zażyłości; można tym tłumaczyć wypaczony pociąg, jaki często odczuwają wobec siebie pary
małżeńskie, które wydają się sobie bliskie jedynie w łóżku albo wtedy, gdy dają upust swojej wzajemnej
nienawiści czy wściekłości. Ale zażyłość przejawiająca się w takich formach zmierza do stopniowego zaniku w
miarę upływu czasu. W rezultacie zaczyna się szukać miłości z kimś innym, z jakimś nowym obcym. Znowu
obcy człowiek przekształca się w bliską" osobę, znowu uczucie zakochania się jest podniecające i mocne - i
znowu powoli, stopniowo zaczyna tracić tę intensywność i kończy się pragnieniem nowego podboju, nowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]