[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przykładem takich ćwiczeń są: naśladowanie głosów zwierząt (pies, kot, krowa, koń, kaczka,
wrona), usypianie lalki przez wyśpiewywanie samogłoski "a". Do tego dochodziły też
ćwiczenia rytmiczno-głosowe z zastosowaniem instrumentów muzycznych (bębenek, trójkąt).
Uderzanie w instrument musiało być zsynchronizowane z wypowiadanymi sylabami. Czasami
zadaniem Ani było powtarzanie stów krótkiego wierszyka z wyklaskiwaniem rytmu. W ten
sposób wyrabiane było właściwe tempo i rytm mowy. Siła głosu i wyczuwanie jej ćwiczone
były w zabawach głosowo-ruchowych, np. łączenie cichego mówienia z cichym stąpaniem na
palcach (ktoś śpi) i głośnego mówienia z tupaniem.
Podczas każdych zajęć Ania wykonywała też 2-3-minutowe ćwiczenia
oddechowe, które miały na celu nauczenie jej ekonomicznego wykorzystywania powietrza
przy mówieniu oraz ogólnie prawidłowego oddychania przez nos, a nie ustami. Tutaj
przydatne były różne pomoce. Ania wykony wała ćwiczenia typu: robienie baniek mydlanych,
zdmuchiwanie świecz dmuchanie baloników i torebek, gra na instrumentach-zabawkach, "P-
gwizdku, piszczałce, trąbce, bulgotanie w szklance wody przy użyciu słorn "
Oprócz tych ćwiczeń dla polepszenia komunikowania się niezbędne były takie, które
wyrabiały uwagę słuchową. Zadaniem Ani było rozpoznawa dzwięków z otoczenia (warkot
samochodu, sygnał karetki pogotowia, odg wydawane przez zwierzęta, dzwięki instrumentów
muzycznych itp.)- r0
doszły trudniejsze zadania, w których nauczycielka wymagała od uczennicy rozpoznawania
słuchem sylab, stów i zdań mówionych przy zasłoniętych ustach.
Wszystkie ćwiczenia na początku wykonywane były w formie zabaw. Ania słuchała w czasie
ich trwania wierszyków, bajek itp. Było to niezbędne szczególnie przy wykonywaniu
trudniejszych ćwiczeń, których cel był tak odległy, że trudno było dziecku wytłumaczyć do
czego one prowadzą. Pózniej zabawa stopniowo zastępowana była zupełnie poważnie
wykonywanymi zadaniami. Do tego jednak Ania musiała dorosnąć.
W przypadku głębokiego uszkodzenia słuchu niezbędną dla prawidłowego porozumiewania
się jest umiejętność odczytywania mowy z ust. Przy jednoczesnym wystąpieniu upośledzenia
umysłowego nauczanie tego jest
bardzo trudne, ale nauczycielka podejmowała takie próby, czasami cicho lub bezgłośnie
zadając pytania i wydając polecenia.
Na każdych zajęciach, niemal bez przerwy prowadzone były ćwiczenia wmówieniu. Miało to
na celu eliminowanie gestykulacji i dzwięków naśladowczych na rzecz słów i zdań
mówionych, wspieranych migami i daktylogra-fią. Słownictwo rozszerzane było na podstawie
wiadomości z języka polskiego i wiedzy o środowisku społeczno-przyrodniczym, pózniej też z
zakresu biologii i geografii. Do poszerzenia zasobu słów pomocne też były ilustracje oraz
różne bieżące sytuacje i wydarzenia. Na bazie tego formułowane były zdania gramatycznie
poprawne, pytania dotyczące osób, opisów i zdarzeń.
To wszystko, co ćwiczone było w mowie wykorzystywane było z kolei wpisaniu. Najpierw
Ania pisała wyłącznie drukowanymi literami. Kiedy zaczęła posługiwać się literami pisanymi,
doszły nowe trudności, np. z zastosowaniem wielkich liter, mieszczeniem się w liniaturze.
Stopniowo trudność zadań była zwiększana nie tyle ze względu na pisanie coraz bardziej
rozbudowanych zdań, wymagających użycia różnorodnych znaków przestankowych, lecz
także na coraz szersze słownictwo, które nierzadko zawierało trudności ortograficzne oraz
wymogi prawidłowego przenoszenia wyrazów. W miarę upływu czasu pojawiało się coraz
więcej ćwiczeń w pisaniu ze słuchu i z pamięci.
Nauka pisania ściśle połączona była z nauką czytania. Najpierw było to odczytywanie etykiet
z dużym, wyraznym drukiem, a pod koniec czytanie obranych fragmentów z książkowych
czytanek. Często sprawdzane było rozumienie czytanej treści poprzez zadawanie pytań, na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]