[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zdajecie sobie sprawę, jaki to wielki stan?
Owszem pokiwała głową Ally. Dokładnie
osiemdziesiąt trzy tysiące pięćset pięćdziesiąt
162 Sharon Sala
siedem mil kwadratowych, w tym osiemset osiem-
dziesiąt mil obszarów wodnych. Pod względem
wielkości jest to trzynasty z pięćdziesięciu stanów.
Najwyższe wzniesienie to Borah Peak, wysokość
cztery tysiące dwieście dwadzieścia metrów nad
poziomem morza.
Freddie osłupiał.
Kim ona jest, chodzącą encyklopedią?! wy-
krzyknął zdumiony.
Ally oprzytomniała i poczuła się zażenowana.
Automatycznie odpowiedziała na pytanie Easta, za-
nim zdążyła pomyśleć.
East uśmiechnął się z dumą i pieszczotliwym
ruchem ręki potargał jej włosy, po czym rzekł do
Freddiego:
Nie, ona nie jest chodzącą encyklopedią. To
mój talizman przynoszący szczęście.
Te słowa trochę ją ułagodziły, chociaż nie była
zachwycona tym, że East głaszcze ją po głowie.
Po prostu wiem różne rzeczy mruknęła nieza-
dowolona, nie odrywając oczu od zdjęcia.
Freddie uśmiechnął się z podziwem.
Coś ci powiem, gdyby moja ostatnia dziew-
czyna była choć w połowie tak inteligentna, jak
przypuszczam, że ty jesteś, to pewnie do tej pory
razem wygrzewalibyśmy się w pościeli. Mrugnął do
Easta i założył ramiona na piersiach. W razie gdyby
Easty ci się znudził, zawsze możesz wrócić tutaj.
Mam mnóstwo zabawek, które na pewno ci się
spodobają.
Ally roześmiała się na głos. W ustach kogoś innego
Misja specjalna 163
te słowa mogłyby brzmieć obrazliwie, ale w wykona-
niu Freddiego były po prostu komiczne, z czego on
sam doskonale zdawał sobie sprawę.
Czy mam rozumieć, że odrzucasz moją propo-
zycję? oburzył się teatralnie.
Chyba tak pokiwała głową Ally chociaż
muszę przyznać, że to najlepsza propozycja, jaką
dzisiaj dostałam.
Freddie wydął usta i z rozpaczą szarpnął brodę,
a potem obrócił swój stołek w stronę Easta.
Co jest z tobą, Easty? Zdaje się, że straciłeś nie
tylko syna! Pamiętam czasy, gdy...
Odwal się mruknął East.
Ally spojrzała na zegarek.
Program przypomniała sobie. Na pewno już
skończył przeszukiwanie. Może tam również szczęś-
cie nam dopisało.
Jaki program? zaciekawił się Freddie.
Sprawdzam odciski palców, które znalezliśmy
w mieszkaniu Jeffa.
Oczy Freddiego zaokrągliły się ze zdumienia.
Włamałaś się do systemu FBI?!
Niezupełnie odrzekła Ally, wydymając usta.
W zasadzie mam tam prawo dostępu.
Ale nie z prywatnego komputera! Jestem pod
wrażeniem.
Odpowiedziała mu skromnym uśmiechem.
East westchnął ciężko.
Masz rację, Ally. Trzeba działać krok po kroku.
Zwrócił się do Freddiego. Nie masz pojęcia,
stary, jak wiele znaczy dla mnie to, co zrobiłeś.
164 Sharon Sala
Wiem odrzekł Freddie poważnie i po krótkim
wahaniu dodał: Wybieracie się razem do Idaho,
tak?
East skinął głową. Freddie wstał, podszedł do
szafki i zdjął coś z półki.
Co to ma być? zdziwił się East, spoglądając na
kluczyki, które przyjaciel włożył mu do ręki.
Malutka. Stoi w garażu. Sprawdzałem ją w ze-
szłym tygodniu i wszystko działa. Ma nowy akumu-
lator.
Malutka? Kto to jest Malutka? zdziwiła się
Ally.
Musisz ją sama zobaczyć pokręcił głową East
i jeszcze raz spojrzał na Freddiego. Jesteś pewny,
że chcesz to zrobić?
Inaczej bym ci nie proponował. Musisz prze-
cież przywiezć chłopaka z powrotem i dopilnować,
żeby skończył studia. Nigdy nie wiadomo, kiedy
przyda mi się darmowy lekarz.
East zacisnął kluczyki w dłoni i odchrząknął.
Będziemy o nią dbać.
Chłopak jest najważniejszy wzruszył ramio-
nami Freddie. Po prostu go znajdz i nie martw się
o resztę.
Na pożegnanie mężczyzni objęli się serdecznie,
po czym Freddie mrugnął do Ally:
Ciebie też bym przytulił, tylko nie wiem, czy
Easty doceniłby moją wielkoduszność.
Odpowiadam sama za siebie odrzekła i w na-
stępnej chwili jej nos utknął w siwej brodzie.
Freddie pocałował ją lekko w czoło i puścił.
Misja specjalna 165
Odrobinę zażenowana, wygładziła bluzkę i poprawi-
ła włosy.
Dziękuję rzekła uprzejmie.
Freddie zatoczył się ze śmiechu.
Proszę bardzo wykrztusił i przeniósł wzrok na
Easta. Człowieku, przepadłeś ze szczętem i nawet
o tym nie wiesz.
Jeszcze na schodach słyszeli jego śmiech. East
przystanął na podeście i obrzucił Ally długim, badaw-
czym spojrzeniem.
Czy naprawdę? zapytał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]