[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zadowoleni: na przykład gdy kto niechcący zabił nieprzyjaciela
i potem cieszy się z jego śmierci. Takiego i temu podobnych aktów
nie zalicza się do spontanicznych, a z drugiej strony nie można
ich też określić jako mimowolne. Są też rzeczy, które robimy nie-
świadomie, a następnie bolejemy z ich powodu: zakwalifikowano
te akty jako mimowolne na tej zasadzie, że chodzi o coś, czego do-
konanie pociąga za sobą żal. Tak więc mamy dwie kategorie rze-
czy dokonywanych przez nieświadomość: jedne, przy których
rezultat nie był zamierzony, i drugie, przy których okazuje się on
czymś niepożądanym. Obecnie zamiarem naszym jest mówić o aktach,
przy których rezultat jest czynnikiem niepożądanym. Te z nich bo-
wiem, przy których rezultat jest czynnikiem jedynie niezamierzo-
nym, zdają się raczej zbliżać do aktów dobrowolnych, jako że ich
natura jest pośrednia: zaczynają się jako coś niezamierzonego i mi-
mowolnego, a kończą jako akt dobrowolny. To, co niezamierzone,
dopiero w ostatecznym efekcie odpowiada naszej woli. Dlatego
mimowolne akty bywają definiowane tak: to coś takiego, co po pier-
wsze było niezamierzone, a po drugie pociągnęło także za sobą przy-
krość i żal.
Poza tym co innego jest uczynić coś skutkiem nieświadomości,
a co innego uczynić coś na skutek niewiedzy. Jeśli bowiem racja
naszej niewiedzy jest czymś od nas zależnym, jest prawdą, że nie
wiemy, co czynimy, ale nie dzieje się to przez nieświadomość. Na przy-
kład ktoś popełnił jakiś zły czyn po pijanemu lub w gniewie. Wtedy
w jednym przypadku pijaństwo, a w innym gniew odpowiedzialny
się okazał za to, co ów człowiek zrobił, a jednak to, co zrobił, zrobił
dobrowolnie. W mocy jego leżało przecież nie być pijanym, a zatem
spadała na tego człowieka wina za to, że nie wiedział, co robił. O czy-
95
nach tego rodzaju powiada się, że zdziałane zostały niechcący i kwa-
lifikuje się je nie jako mimowolne, lecz jako dobrowolne. I dlatego
ci, co je popełniają, spotykają się z naganą. O ile przecież ów czło-
wiek nie byłby się oddał pijaństwu, nie popełniłby tego, co popeł-
nił. Oddanie się pijaństwu było z jego strony czymś jak najbardziej
dobrowolnym.
O czynach popełnionych nieświadomie mowa być może tylko
i jedynie w tych przypadkach, gdy niewiedza nie została zawinio-
na, na przykład w takim przypadku, gdy jakiś człowiek strzela do
strzelnicy i jego strzała trafia w przypadkiem obok tej strzelnicy
przechodzącego jego ojca. Ilekroć czyjaś ignorancja jest ignorancją
zawinioną, nie może być mowy o tym, że pada się ofiarą aktu mimo-
wolnego. A nagana odnosi się tylko do aktów dobrowolnych. Na
pewno zatem w grę nie wchodzi ignorancja mimowolna, gdy okazu-
je się, że ktoś nie zna pojęć ogólnych1 lub nie wie o czymś, co leży
w jego mocy; zachodzić ona może tylko przy niewiedzy o jakichś
faktach szczegółowych. Tego czy innego pojedynczego faktu cał-
kiem niechcący możemy być nieświadomi, lecz gdy nie wiemy o o-
gólnej jakiejś rzeczy, nie może to być z naszej strony czymś mi-
mowolnym.
Po zdefiniowaniu mimowolności pora, byśmy powiedzieli, co
mamy na myśli, gdy mówimy o faktach, względnie okolicznościach
szczegółowych.2 Otóż w kontekście naszych rozważań pod poję-
cie faktów szczegółowych podpada, co następuje: kim jest osoba
występująca z danym aktem, kogo ten jej akt dotyczy, jaki to jest
akt, po co, gdzie, kiedy i jak jest dokonywany. Innymi słowy chodzi
o charakter autora czynu, istotę dokonywanego przezeń aktu, środki,
jakimi się posługuje, miejsce, czas, sposób i przyczynę. Charakter
może być czymś bardzo istotnym i w grę wejść może zarówno cha-
rakter autora danego czynu, jak i ofiary tego czynu (na przykład
gdy okazuje się ona ojcem tego kogoś, kto ją bezwiednie zabił).
Istota aktu to to, co faktycznie się dzieje: na przykład to, że ktoś
został oślepiony, mimo że zamierzone było wymierzyć mu tylko po-
liczek. Na to, co w kontekście naszych rozważań rozumiemy przez
środki do dokonywania czegoś, wskazuje przykład człowieka, któ-
ry wyrzucił coś, co uważał za kawałek pumeksu, a .co faktycznie
1
Pojęcie ogólne (universale) wedle definicji Arystotelesa jest tym, co
w sposób naturalny orzekać można o wielu rzeczach". Nemezjusz stoi
na stanowisku, że w przypadku tego, co ogólne, nie zawiniona ignorancja
nie może wchodzić w rachubę.
2
W oryginale aluzja do nauczycieli retoryki i jednego z retorycznych
terminów.
96
było kawałkiem skały. Miejsce wejść może w grę na przykład jako
zakręt w wąskim przejścia, gdzie ktoś natrafia na kogoś, o czyim na-
dejściu nic nie wiedział. Ilustracją czynnika czasu może być pora
nocna, podczas której ktoś zabija przyjaciela, w przekonaniu że ma
do czynienia z wrogiem. Ilustrację czynnika sposobu mieć możemy
w lekkim i bynajmniej nie gwałtownym ciosie, który jednak kogoś
uśmierca. Gdy idzie o czynnik przyczyny, zilustrować go może przy-
kład śmierci pacjenta po podaniu lekarstwa, które dla innych jest
zbawienne, a dla jednego określonego człowieka okazuje się trucizną.
Oczywiście jest niepodobieństwem być nieświadomym wszystkich
wyliczonych powyżej krytycznych okoliczności, ale każdemu przy-
darzyć się może, że nie wie o wielu z nich lub nie wie o najbardziej
doniosłych i czyni coś przez ignorancję. Jako coś najbardziej do-
niosłego rozumiemy tu cel, w imię którego jakieś działanie jest po-
dejmowane, i tego działania skutek.
Rozdział trzydziesty drugi
O AKTACH DOBROWOLNYCH
48. Stwierdziliśmy, że są dwa rodzaje mimowolnych aktów: jed-
ne dziejące się w warunkach niewiedzy i drugie pod przymusem.
Ich przeciwieństwo to akty dobrowolne, akty ani nie zdziałane pod
przymusem, ani nie mające przyczyny w niewiedzy. Wyjaśnijmy,
że działanie nie odbywające się pod przymusem to takie, którego
zródło leży w nas samych, a niewiedza nie wchodzi w grę wtedy,
gdy nie ma takiej czy to bezpośrednio czy pośrednio na czyn wpły-
wającej okoliczności, o której byśmy nie wiedzieli. Wziąwszy pod
uwagę obydwa te czynniki, akt dobrowolny zdefiniowaliśmy jako taki,
którego zródło leży w jego autorze, autorze świadomym wszystkich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]